Translate

piątek, 29 marca 2013

rozdział 34 Zgoda . :)

Obudził mnie esemes który dostałam na telefon. Otworzyłam oczy. Popatrzyłam na ekran, wyświetliło się " Nowa wiadomość od Niall " Od razu się uśmiechnęłam i szybko kliknęłam odczytaj. Przeczytałam wiadomość a brzmiała ona tak : " Hej mam nadzieję że nie obudziłem.. Jeszcze raz chciałem cię przeprosić za wczoraj.. Jak będziesz miała czas i ochotę to może się spotkamy ? Mogę przyjść do ciebie.. Więc jak coś to odpisz. " Kliknęłam odpisz i napisałam taką wiadomość " No hej. Obudziłeś mnie ale to nic. Wybaczyłam ci już to za wczoraj. Możesz wpaść ale dopiero za jakieś dwie godziny bo idę spać. " Długo nie czekałam na odpowiedź. " Przepraszam nie chciałem cię budzić. Słodkich snów :* " Uśmiechnęłam się szeroko do telefonu. Wygodnie rozłożyłam się na łóżku i znów myślałam o blondynie lecz po chwili zasnęłam. Obudził mnie grzmot za oknem. Szybko otworzyłam oczy i wyjrzałam przez okno. O nie burza ! - pomyślałam. Nienawidzę burzy... W miarę spokojnie zeszłam na dół po schodach gdy nagle rozległ się jeszcze głośniejszy huk. Strach sparaliżował mnie na moment. Szybko wskoczyłam na kanapę i przykryłam się kocem po czym włączyłam telewizję. Grzmoty były coraz głośniejsze a pioruny co chwilę rozbłyskiwały za oknem. No dworze było oczywiście pochmurno i padał deszcz. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Wstałam z kanapy i otworzyłam drzwi. Za nimi ujrzałam przemokniętego Horana. Gestem pokazałam żeby wszedł gdy nagle rozległ się kolejny przerażający grzmot. Trzasnęłam drzwiami i pobiegłam jak szalona na kanapę.
- Aż tak się boisz ? - spytał chłopak podchodząc do mnie.
- Tak - odpowiedziałam. Chłopak chciał się do mnie przytulić ale go odepchnęłam. - Mokry jesteś. Idź się wysusz. - powiedziałam z uśmiechem. Niall poszedł do łazienki a ja siedziałam sama.. Cała telepałam się ze strachu. Gdy rozległ się kolejny grzmot wystraszona pobiegłam do Horana.
- Mogę wejść ? - spytałam stojąc przed łazienką.
- Tak - odpowiedział. Weszłam do łazienki , oparłam się o ścianę i patrzyłam na chłopaka. On zdjął koszulkę no i spodnie. Był tylko w samych bokserkach. Przyzwyczaiłam się do tego widoku.. on zawsze tak śpi więc.. Patrzyłam na niego i patrzyłam. Nagle przypomniało mi się że u mnie w pokoju jest taka jedna czarna bluzka. Strasznie luźna powinna być na niego akurat.
- Pożyczę ci taką jedną czarną bluzkę. Ona jest luźna więc powinna być okej. - odezwałam się.
- A co nie podobam ci się w bokserkach ? - śmiał się chłopak a ja razem z nim. Poszłam na górę po bluzkę. Wyjęłam ją z szafy i zeszłam na dół. Podałam mu bluzkę a on ją założył. Ona nie była w sumie kobieca. Bo to była taka bluzka co kiedyś kupiłam w jakimś sklepie i tak szczerze to była męska ale do spania nadaje się w sam raz. Wyszłam z łazienki i poszłam do kuchni. Trochę się uspokoiłam chociaż na dworze wciąż była burza , uspokajał mnie sam fakt że Niall tu jest. Stanęłam przed lodówką i myślałam co wziąć do jedzenia gdy poczułam jak Horan przytula mnie. Uśmiechnęłam się i odwróciłam w jego stronę tak że nasze twarze były bardzo blisko. Gdybym była jego wzrostu ( bo jest trochę niższa ) to nasze usta by się dotknęły. Blondyn zniżył trochę głowę.. Tak ! Nareszcie nikt nam nie przeszkadza. Zamknęłam oczy żeby poddać się chwili a nasze usta złączyły się w czuły pocałunek. Przytuliłam się do chłopaka a on szepnął mi na ucho.
- Brakowało mi tego...
- Mi też - uśmiechnęłam się. Jak ja go kocham ! Ale mi brakowało tych pocałunków nawet nie wiedziałam że może mi tak bardzo czegoś brakować. No i samego jego mi brakowało.
- Będziesz z powrotem moją dziewczyną ? - spytał patrząc mi prosto w oczy. Ja tylko pokiwałam na tak a on mnie mocno przytulił. - Dziękuję. - szepnął.
- Nie dziękuj. - odpowiedziałam. Chłopak mnie znów pocałował a na mojej twarzy pojawiły się rumieńce.. Ze łzami w oczach tym razem szczęścia wtuliłam się w chłopaka. - Kocham cię - powiedziałam.
- Ja ciebie też kochanie. - odpowiedział. Znów razem.. i dobrze. Jestem bardzo szczęśliwa że znów jest mój. Nareszcie jest mój. I znów serce mocniej zabiło a na twarzy pojawił się uśmiech. Tak, tylko przy nim jestem tak szczęśliwa..
-----------------------------------------------
Ten rozdział niezbyt mi wyszedł ;/ Jutro nic chyba nie napiszę bo muszę się uczyć i jadę do babci.

2 komentarze:

  1. Nareszcie się pogodzili *.* Weee!!! Jest przecudneee <3

    Powiadamiam, że dodałam 9 rozdział na mojego bloga: neverloveyourself.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniaaaaałe :)

    zapraszam do mnie:
    moja-szalona-wyobraznia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń