Translate

piątek, 22 marca 2013

Rozdział 25 1/3

Wtuliłam się w Harrego. Tak bardzo było mi źle i smutno... Dlaczego on mnie tak potraktował ?! Czułam się strasznie.. Płakałam, moja twarz była już tak opuchnięta.
- Może chodźmy do nas ? - spytał.
- No nie wiem.. - powiedziałam. Nie chciałam tam za bardzo iść.
- No proszę. Będę przy tobie nie martw się - odpowiedział. Wymiękłam zgodziłam się. Doszliśmy do ich domu.
- Nie ja nie idę. - powiedziałam
- Oj nie panikuj. Jestem tu nie bój się - powiedział. Jego obecność wcale mnie nie pocieszała. Weszłam do środka i jak najszybciej pobiegłam na górę do pokoju. Zamknęłam drzwi za sobą i spojrzałam ponownie na lustro. Powróciły wspomnienia. Znów parę łez spłynęło po moich całych czerwonych od płaczu policzkach. Położyłam się na łóżku. Myślałam i wspominałam wszystko. To wszystko nie ma sensu.. To całe życie jest do kitu... Chciałabym zasnąć i już nigdy się nie obudzić. Jest tyle sposobów na śmierć.. Mogę podciąć sobie żyły albo się powiesić ,ale nie to by było zbyt brutalne.. Lepiej skoczyć z czegoś... na przykład z ... hmm... Z mostu ! Podniosłam się. Przecież to wszystko nie ma sensu , nie ma sensu to całe życie i ten cały świat.. To wszystko jest bezsensowne. Nie mam po co żyć i dla kogo. Zrobię tylko wszystkim przyjemność zabijając się. Jestem beznadziejna i do niczego. Jestem zwykłą dziewczyną... lecz bez nadziei na poprawę. To wszystko jest nie fair ja chcę umrzeć. Ja chcę już to wszystko skończyć i nareszcie być szczęśliwa.. Ja już nie wytrzymuję tego. To wszytko jest zbyt trudne. Wstałam i zbiegłam na dół. Wybiegłam z domu i wsiadłam do pierwszej lepszej taksówki. Poprosiłam kierowcę żeby zwiózł mnie na najbliższy most... Tak chciałam się zabić. Wiem głupie bo mam jeszcze sporo lat życia ale moim zdaniem w tamtej sytuacji to było najlepsze wyjście. Nareszcie chciałam być zauważana i doceniana lecz nic z tego. Znów czuje się jak nikt... Dojechałam do mostu i pomyślałam " Cóż życie nie jest idealne ale moje to tortury. Dzisiaj je zakończę. " Wysiadłam płacąc kierowcy i weszłam powoli na most. Rozmyślałam o tysiącach rzeczy... usiadłam na obręczy i zaczęłam zastanawiać się czy na pewno dobrze robię.. Przechyliłam się lekko do przodu....

1 komentarz:

  1. Ty chcesz ją zabić?? O jeeejuuu!! Nie mogę się doczekać następnego *.*

    OdpowiedzUsuń