Gdy nagle drzwi się otworzyły. Przeszły po mnie dreszcze. Nogi miałam jak z waty. Do mojego pokoju wszedł Zayn. A ja trzymałam w ręku otwarty scyzoryk. Poczułam się trochę głupio ale cóż... stracha miałam niezłego.
- Co ty robisz ? Chcesz mnie zabić ? - spytał przerażony Malik.
- No jasne. A później wezmę twoje zwłoki pokroje , upiekę i zjem - powiedziałam z ironią po czym wybuchłam śmiechem a chłopak razem ze mną. Chwilę później chłopak spojrzał na mnie i spytał
- Nie mówiłaś poważnie co nie ? - zapytał wystraszony a ja spojrzałam na niego i zaczęłam biegać za nim ze scyzorykiem ( zamkniętym żeby nic sobie nie zrobić ) po całym domu.
- Pomocy ona chcę mnie zabić - wrzeszczał przez śmiech Zayn. W końcu gdy się zatrzymaliśmy z powodu mojego brzucha spytałam
- A co tak właściwie ode mnie chciałeś - zapytałam wchodząc z nim na górę. Chłopak spojrzał na mnie i wykręcił się
- Nie już nic. - odpowiedział. Wiedziałam że coś się dzieje.
- Mi możesz powiedzieć - powiedziałam z uśmiechem. Weszliśmy do pokoju. Usiadłam na łóżku a Zayn chciał wychodzić. - Zayn. Powiedz. Ja nie gryzę - uśmiechnęłam się. Chłopak cofną się zamykając za sobą drzwi i usiadł na łóżku obok mnie. Patrzył na mnie przez dłuższą chwilę ,a potem mnie pocałował. To stało się tak szybko , z zaskoczenia. Nie przerywałam pocałunku bo coś we mnie się rozłamało. Chyba czułam coś do Zayna. Nagle do domu wszedł Niall. Szybko oderwałam się od Malika i pomyślałam " Jak mogłam" Zayn zdążył szepnąć " przepraszam ale ja cię kocham " i wyszedł z pokoju. Zamurowało mnie. Nie wiedziałam co powiedzieć. Jak ja to wytłumaczę Horanowi ?! Załamałam się. Do pokoju wszedł Niall z lekarzem. Lekarz mnie przebadał i stwierdził że to grypa i że muszę dużo leżeć i żeby ktoś kontrolował mnie i jakby coś się działo niepokojącego to dzwonić. Nastała cisza. Lekarz wyszedł a Horan usiadł koło mnie.
- Coś nie tak ? - spytał. Spojrzałam na niego ze łzami i schowałam twarz w rękach.
- Muszę ci coś powiedzieć. Zrobiłam coś okropnego. Mam nadzieję że mi to wybaczysz - zaszlochałam. Chłopak przytulił mnie i spytał
- Co jest ? - spytał lekko zdenerwowany.
- Bo ja.. - powiedziałam i wstałam z łóżka. - ja... pocałowałam Zayna. - powiedziałam i szybko wbiegłam do łazienki i zamknęłam się w niej. Bałam się jego reakcji.
- Kiedy ? Jak ? - zapytał przez drzwi.
- Dzisiaj jak wyszedłeś. Przepraszam. - powiedziałam przez płacz roztrzęsiona.
- Ale jak ? - zapytał coraz bardziej zdenerwowany.
- No normalnie. Przepraszam cię - zaszlochałam.
- Ciekawe czy pomyślałaś chociaż o mnie gdy się z nim miziałaś. - wrzasną , walną w drzwi zakładam że pięścią i chyba wyszedł. Powoli otworzyłam drzwi lecz chłopak siedział na łóżku.
- Przepraszam. Bardzo cię kocham. Wybacz mi. - powiedziałam cicho ze łzami. Chłopak spojrzał na mnie.
- I to jest dowód twojej miłości ? - spytał zły. Aż wzdrygnęłam tak wrzasną.
- Nie. Błagam nie myślałam racjonalnie. Proszę cię wybacz mi. - powiedziałam. Powoli traciłam nadzieję że mi wybaczy.
- Co nie zmienia faktu że się całowaliście. Jak mogłaś to zrobić ? Myślałem że mnie kochasz. - powiedział.
- To tylko głupi pocałunek - odpowiedziałam. Choć w cale nie był mało ważny. Mało ważny by był jakby był normalny w usta , ale nie był. Niestety nasz pocałunek był czulszy. No sami wiecie o co chodzi.
- Wcale nie - zaprotestował - W policzek bym wybaczył bo to normalne. W usta bym wybaczył, ale normalny nie taki. Zakładam że to nie był szybki buziak w usta. - powiedział i spojrzał na mnie.
- N..nie - odpowiedziałam jąkając się. Czy on mi to wybaczy ?
O matko, matko, matko! Ty to potrafisz człowieka zaskoczyć. Ciekawa jestem czy NIall jej wybaczy... Dodawaj następny szybko <3
OdpowiedzUsuń