Translate

niedziela, 17 marca 2013

Rozdział 22 3/3 Impreza

Siedziałam tak i myślałam o czym myśli teraz Niall. Już pewnie doleciał samolotem , oby nic mu się nie stało. Ciekawe kiedy zadzwoni ,a może nie zadzwoni ? Może on mnie nie kocha i poleciał tam bo chciał mnie zostawić ? Nie..
- O czym tak myślisz ? - usłyszałam szept Harrego. Spojrzałam na niego.
- Sam wiesz.. - odpowiedziałam i znów patrzyłam w podłogę.
- Oj nie myśl tyle o nim. Może pójdziemy do jakiegoś klubu ? Zapomnisz przynajmniej na chwilę. - zaproponował. W sumie dobra myśl, może choć na chwilę zapomnę o wyjeździe Nialla.
- Wiesz co.. dobra myśl - uśmiechnęłam się. Chłopak wstał i powiedział
- To kto idzie na imprezę ? - spytał.
- Ja - odpowiedzieli wszyscy chórem po czym wybuchliśmy śmiechem.
- To zbierać się i wychodzimy - powiedział Harry. Akurat do domu wszedł Zayn z moimi ciuchami.
- O gdzie idziecie ? - zapytał Malik.
- Na imprezę. - odpowiedział Liam.
- Ja też idę. - powiedział Zayn. Podał mi ciuchy i wszyscy pobiegliśmy na górę się przebrać. Powiem szczerze że Malik nie wybrał mi takich złych ciuchów. Ubrałam czarną sukienkę, włosy spięłam w kucyka. Zeszłam na dół. Na dole byli już wszyscy.
- Wow. Ale pięknie wyglądasz - powiedział Harry.
- Dziękuję - uśmiechnęłam się i zarumieniłam. Po chwili weszliśmy do samochodu i pojechaliśmy do klubu. Dotarliśmy na miejsce bardzo szybko. Wyszliśmy z auta i poszliśmy do środka. Byliśmy już w środku wielkiego budynku, muzyka głośno grała. Wszyscy tańczyli , siedzieli przy stolikach i barze. Było bardzo dużo osób.
- Jak by coś to jesteśmy tu - wskazał na stolik Zayn. Pokiwałam tylko głową. Podeszłam do baru i zamówiłam picie. Zamówiłam sobie drinka ale nie mocnego, nie chciałam za bardzo pić alkoholu. Sączyłam drink powoli gdy puścili wolną piosenkę. Po chwili podszedł do mnie Harry i zapytał
- Zatańczysz ? - spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się. Poszliśmy zatańczyć. Przytuliliśmy się do siebie i zatańczyliśmy wolny taniec. Po tej piosence uśmiechnęłam się i wróciłam do baru. Nagle poczułam wibracje telefonu. Wyszłam szybko z klubu i odebrałam.
Ja : Halo ?
N : Hej skarbie. Tęsknie za tobą. Co porabiasz? - uśmiechnęłam się do telefonu. Jednak zadzwonił. Myślałam że już zapomniał o mnie.
Ja : Hej. A właśnie poszliśmy do klubu z chłopakami się trochę wyluzować. - odpowiedziałam.
N : Tylko uważaj na siebie. Wiesz ile tam jest zboczeńców i innych chłopaków. - powiedział
Ja : No jasne że wiem. Uważam na to a z resztą chłopaki tu są więc myślę że będzie ok.
N : Dobra to zadzwonię jutro już nie przeszkadzam papa.
Ja : Dopiero jutro ? Nie wytrzymam tyle - powiedziałam dalej uśmiechając się do telefonu.
N : To dzisiaj jeszcze zadzwonię. Pa. Kocham cię.
Ja : Ja ciebie też. Tęsknie bardzo. Pa. - powiedziałam a Niall się rozłączył. Ehh.. jak ja za nim tęsknie. Weszłam z powrotem do klubu i usiadłam znowu przy barze ,ale po chwili od niego odeszłam ponieważ zaczęli siadać koło mnie jacyś faceci którzy byli pijani. Odeszłam więc od baru i poszłam do chłopaków. Siedział tam tylko Harry. Usiadłam obok niego.
- Hej. - uśmiechną się.
- No hej. - również się uśmiechnęłam. Zauważyłam że Hazza również nie pił. Pewnie dlatego że nie jest pełnoletni*. Siedzieliśmy tak w ciszy aż nagle Harry powiedział.
- Idziemy się gdzieś przejść ? - spytał.
- Chętnie. - odpowiedziałam. Nie chciało mi się tam już siedzieć. Po chwili wyszliśmy z budynku. Poszliśmy sobie wzdłuż ulicy.
- Niall to szczęściarz. - palną nagle Harry. Spojrzałam na niego i spytałam
- Niby czemu ?
- Bo ma taką wspaniałą dziewczynę. - odpowiedział. Uśmiechnęłam się jednocześnie się rumieniąc.
-Wcale nie jestem wspaniała. - powiedziałam. Szliśmy sobie dalej powoli i rozmawialiśmy. Było ciemno a latarnie się paliły. Żałowałam że nie ma tu teraz Horana bo było romantycznie. Ten blask który oświetlał drogę i blask księżyca.
- Moim zdaniem jesteś. - odpowiedział. Popatrzył na mnie, zatrzymał się i przybliżył twarz. Szybko ją przekręciłam tak że chłopak pocałował mnie w policzek.
- Harry ja kocham Nialla. Zostaw mnie w spokoju. - powiedziałam. I pobiegłam przed siebie. Usiadłam na ławce i płakałam. Czemu nagle wszyscy do mnie tak lecą ?! Ja kocham Horana i tylko jego. Niech oni mnie zostawią w spokoju. Mam ich dosyć. Wstałam z ławki i zaczęłam iść przed siebie. Totalnie nie wiedziałam gdzie idę. Dobrze że wzięłam torebkę - pomyślałam i wyjęłam z niej kluczyki od domu. Wsiadłam do taxi i odjechałam do domu. Otworzyłam drzwi i usiadłam na kanapie...

1 komentarz:

  1. Mmmm 3 chłopaków na nią leci... UUuuuuUuUU xD Haha, czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń