Niall był zazdrosny, widziałam to w jego oczach. Weszliśmy na górę by mógł się spakować.
- Jesteś zazdrosny ? - spytałam niepewnie patrząc na chłopaka.
- Nie - odpowiedział szybko. Pewnie nie chcę się przyznać..
- Kochanie nie musisz być zazdrosny. Kocham cię - powiedziałam i podeszłam do chłopaka przytulając się do niego.
- Wiem.. ale ta akcja z Zaynem. Teraz boję się że znowu mnie zdradzisz. - odpowiedział. Ja wiem że głupio zrobiłam. Coś mi strzeliło do głowy i teraz mój chłopak mi nie ufa. Super -.- ! Ale dałam plamy. Nigdy sobie tego nie wybaczę.
- Nie zdradzę. Obiecuję ci to. - powiedziałam.
- Mam nadzieję. - odpowiedział i spojrzał na mnie po czym wrócił do pakowania się. Usiadłam na łóżku a po chwili położyłam się na nie. Rozmyślałam o różnych rzeczach gdy nagle odpłynęłam w marzeniach i zasnęłam.
**** Kilka godzin później ******
Obudziło mnie szturchnięcie. Otworzyłam oczy. Nade mną stał uśmiechnięty Niall.
- Już muszę wyjeżdżać. - powiedział i pocałował mnie w czoło.
- O jeju. Przepraszam ale byłam zmęczona.. - tłumaczyłam się.
- Nie ważne. Jedziesz ze mną na lotnisko ? - spytał. Wstałam szybko i powiedziałam
- Jasne. - uśmiechnęłam się. Wyszliśmy z domu i weszliśmy do samochodu. Na lotnisko było zaledwie 10 minut. Gdy dotarliśmy na miejsce ,wyszliśmy z auta. Byliśmy w środku budynku czyli lotniska. Doszliśmy do pasów przez które musiał przejść i oddać walizki. Nadszedł czas naszego rozstania.
- Papa skarbie - powiedział i pocałował mnie.
- Pa - powiedziałam cicho i zaczęłam płakać. Chociaż to tylko cztery dni to nie potrafiłam się z nim rozstać.
- Ej nie płacz wrócę niedługo. Przez ten czas możesz spać u nas w moim pokoju. - powiedział z uśmiechem. Ja dalej płakałam. Pokiwałam głową na tak. On przytulił mnie i pocałował w czoło - Szybko minie. Kocham cię. - pocałował mnie ostatni raz i poszedł. Odwrócił się jeszcze do tyłu ja pomachałam mu a on poszedł. Zaczęłam płakać jeszcze bardziej. Wychodziłam z lotniska. Do domu miał mnie zawieść Harry. Szłam zapłakana gdy nagle na kogoś wpadłam.
- Przepraszam - powiedziałam podnosząc wzrok. Przede mną stał wysoki brunet z zielonymi tęczówkami. Patrzył na mnie.
- To moja wina. Ja przepraszam - powiedział i uśmiechną się. Odwzajemniłam uśmiech i poszłam dalej gdy nagle usłyszałam
- Poczekaj. - krzykną za mną chłopak. Odwróciłam się do tyłu. - Dasz mi swój numer? - zapytał. Podałam mu obojętnie numer i poszłam dalej. Chłopak nie zrobił na mnie żadnego wrażenia. Cały czas myślałam o Horanie który właśnie siedzi w samolocie. Ciekawe co teraz robi. Może myśli o mnie tak jak ja o nim ? Wyszłam z budynku i skierowałam się ku samochodowi Zayna...
------------------------------------------------
Dopiero teraz czyli o 23.30 udało mi się napisać. Sory że taki krótki. Jutro napiszę dłuższy. Wiem ten rozdział nudny i bezsensowny. Ale cóż mam nadzieję że aż tak źle nie wyszedł ;/ Paulina się lekko zagubiła ;C Biedny Niall musiał się nacierpieć. Ale spokojnie później będzie gorzej i lepiej XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz