Translate

wtorek, 12 marca 2013

Rozdział 17 2/3

Obudził mnie trzask drzwi. Szybko otworzyłam oczy.
- Oj przepraszam. Przeciąg jest. - powiedział Zayn. Popatrzyłam w bok. Niall spał jak zabity.
- Nic się nie stało. - odpowiedziałam z uśmiechem po czym podniosłam się i przeciągnęłam. Nagle poczułam mocny ból brzucha. Od razu złapałam się za brzuch. Zayn podszedł do mnie i powiedział
- Lepiej się połóż. Masz tu ciepłą herbatę właśnie ją przyniosłem. - uśmiechną się chłopak i podał mi herbatę. Złapałam ją i ciepło uśmiechnęłam się do Zayna. Wypiłam mały łyk, spojrzałam na chłopaka i powiedziałam cicho
- Dziękuję - podziękowałam i znów wypiłam łyczek.
- Nie ma sprawy - odpowiedział również z uśmiechem. Nagle Niall otworzył oczy.
- Oj chyba mi się przysnęło. - powiedział zaspanym głosem Horan. Uśmiechnęłam się i odpowiedziałam
- Oj chyba tak - zaśmiałam się a razem ze mną Zayn. Wiedziałam że Malik trochę cierpi jak patrzy na mnie i Horana takich szczęśliwych. Bolało mnie to że ranię przyjaciela , ale nie mogłam nic na to poradzić. W końcu Niall to jego przyjaciel więc myślę że tak bardzo nie jest źle. Wypiłam kolejny łyk herbaty i patrzyłam na chłopaków. Przyglądałam im się z uwagą. Oni o czymś gadali chyba o jakimś meczu. Przyglądałam się raz Niallowi raz Zaynowi aż w końcu się skapnęli że się patrzę ,a ja i tak nie przerywałam dokładnego przyglądania się im.
- Czemu się tak patrzysz ? - spytał Zayn. Nic nie odpowiedziałam tylko spuściłam wzrok patrząc na herbatę i wzięłam kolejny łyk. Po chwili mój wzrok znów znalazł się na chłopakach. Oni patrzyli się na mnie a ja nie wiedziałam o co im chodzi. Patrzyli się na mnie tak dziwnie że się bardzo speszyłam. Popatrzyłam na nich pytająco dalej nie wiedząc o co im chodzi. Chłopaki spojrzeli na siebie i Zayn odpowiedział.
- Patrzyłaś się na nas więc teraz my się na ciebie patrzymy. - zaśmiał się ,a Niall razem z nim. Ja ze spokojem wypiłam kolejny łyk. Ich to trochę denerwowało że nie odzywam się i nie śmieje. Powiem szczerze że zabawnie wyglądali jak lekko się denerwowali że nic nie robię (w sensie nie reaguje). Nagle wstałam i podeszłam do mojej szafy z ubraniami. Zrobiło mi się bardzo zimno dlatego moim celem było znalezienie swetra. Za oknem strasznie lało.. więc nic dziwnego że było mi zimno.. i do tego wszystkiego jeszcze ta choroba...

1 komentarz:

  1. http://onedierction.blogspot.com/ zpraszam na mojego bloga na tym są tym są bohaterowie i 2 r.
    http://one-direction-iblogspot.blogspot.com/ a tu ciąg dalszy

    OdpowiedzUsuń