Translate

piątek, 8 marca 2013

Rozdział 13 2/2

 Przepraszam was ale neta nie miałam i nie mogłam picać :C I dziękuje za pozytywne komentarze.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Siedziałam ale on nic nie powiedział. Wiedziałam że dalej jest coś nie tak. A może tylko mi się tak wydaje? Spojrzałam jeszcze raz na chłopaka chyba zbierał się na wyjawienie mi drugiej tajemnicy. Poczekałam jeszcze trochę ale nic nie powiedział. Patrzyłam na niego a on po chwili spojrzał na mnie i powiedział.
- Bo jest jeszcze coś czego ci nie powiedziałem - powiedział załamującym się głosem. Było mi żal patrzeć jak on tak bardzo boi się powiedzieć coś co siedzi mu na sercu. Po chwili niepewnie powiedział. - Bo chodzi o to że... nasz menadżer cię zna.. - powiedział. Bardzo się tym nie przejęłam ale po chwili do mnie dotarło że to mój tata. Nie mogę nic mówić mojemu tacie o nas. To on zabronił mu się ze mną spotykać. Mój własny ojciec zabierał mi szczęście a co najważniejsze miłość... Czy on uważa że jestem zbyt głupia na gwiazdę czy co ? Co on sobie wyobraża ? I tak będę się spotykać z Niallem ale będziemy mieć strasznie duży kłopot.. On nam nie da żyć. Boję się że nas związek się rozbiję i nigdy nie wróci a z tym wszystkim moje uczucia.. Spojrzałam na chłopaka który najwyraźniej nie wiedział co powiedzieć.
- Czyli to koniec ? - spytałam i dodałam po chwili - Zostawiasz mnie bo mój ojciec to wasz menadżer ? - powiedziałam zła a zarazem smutna. Patrzyłam na Horana ale on tylko patrzył na mnie nic nie powiedział.. Zdenerwowana wstałam i zaczęłam iść. Płakałam, a on nawet nie podszedł do mnie. Miałam go dosyć. Pobiegłam do swojego domu. Gdy weszłam do środka usiadłam na schodach i w tej chwili wszystko straciło blask .. Zniknęły wszystkie kolory a razem z nimi moje szczęście.. Powolne bicie zegara nadawało jeszcze smutniejszego samopoczucia. Załamałam się. Po raz kolejny zawiodłam się.. Czy w życiu nie spotka mnie nic dobrego ?! Byłam wściekła na tatę, Nialla i wszystkich na tym świecie. Straciłam sens życia. Najlepiej z nikim bym teraz nie rozmawiała ale musiałam.. Zadzwoniłam do Zayna któremu choć trochę ufałam i poprosiłam żeby przyprowadził mojego brata do domu. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Zapłakana podeszłam do nich i otworzyłam je.
- Powiedział ci ? - spytał Zayn. Dobrze wiedział że tak..
- Tak - szepnęłam i zaczęłam jeszcze bardziej płakać.
- Nie płacz - powiedział i przytulił mnie. Wtuliłam się w niego i płakałam. Wtedy nie obchodziło mnie do kogo się przytulam ale musiałam się przytulić.. Musiałam poczuć ciepło. Wyobraziłam sobie że Zayn to Horan i że znów mnie przytula i znów czuję jego ciepło. Lecz po chwili uświadomiłam sobie że tak nie jest.. Odkleiłam się od Zayna , wzięłam Bartka za rękę i wprowadziłam do domu. Spojrzałam na Zayna.
- Jak chcesz mogę zostać - powiedział Zayn. Popatrzyłam na niego i ze złością powiedziałam.
- Nie bo jeszcze mój tata cię skrzyczy - wrzasnęłam i trzasnęłam drzwiami. Byłam na nich bardzo zdenerwowana ale źle go potraktowałam...

2 komentarze:

  1. Czemu tak długo? :( Nacierpiałam się czekając na to xD No ale jest! I się cieszę! Czekam na next. :D

    OdpowiedzUsuń