Chłopak spojrzał na mnie.
- Nie jestem tu potrzebny. Dla ciebie jestem nikim. - powiedział. Jak to dla mnie jest nikim?!
- Jak to ? Jesteś dla mnie bardzo ważny.... Zależy mi na tobie. - powiedziałam. Chłopak odwrócił się w moją stronę i szepnął. Chyba nie chciał żebym to usłyszała ... ale usłyszałam.
- A ty jesteś dla mnie ważniejsza niż myślisz. - szepnął - Musiałem się zakochać w takiej chwili - burkną oburzony sobie pod nosem. Myślał że nic nie słyszę. Ja natomiast słyszałam wszystko. On mnie kocha ?! O nie.. Teraz to nie jest miło. Ja... ja chyba go kocham. Nie ! Co ja wygaduję ! Kocham Nialla. Nie kocham Zayna ! Nie może tak być ! Jesteśmy tylko przyjaciółmi. Spojrzałam na Zayna a on powiedział.
- Zostanę przy tobie. Widzę że nie najlepiej wyglądasz. Nie mogę cię teraz zostawić nie jestem egoistą. - powiedział i podszedł do mnie po czym pocałował mnie w czoło. Na mojej twarzy momentalnie pojawiły się rumieńce. - Dobra idę ci zrobić herbatę a ty odpoczywaj. - powiedział chłopak.
- Dziękuję - uśmiechnęłam się. Chłopak odwzajemnił uśmiech i wyszedł. Za chwilę do mnie wszedł Niall.
- Co ci jest skarbie ? Jesteś strasznie blada. - powiedział z troską i usiadł na łóżku. Dotkną mojej głowy by sprawdzić czy nie jest gorąca. - Chyba się rozchorowałaś. - powiedział chłopak. Nagle zrobiło mi się niedobrze. Pobiegłam do łazienki i zwymiotowałam. Czułam się tragicznie. Byłam bardzo zmęczona tym wszystkim. Gdy umyłam zęby wyszłam z łazienki i położyłam się na łóżku.
- To ty odpoczywaj ja pójdę na dół. - powiedział Horan.
- Zostań przy mnie - powiedziałam i złapałam go za rękę.
- Jak tylko chcesz kochanie. - uśmiechną się chłopak i z powrotem usiadł na łóżku. Gładził delikatnie moją rękę.
- Połóż się koło mnie - powiedziałam i przesunęłam się jeszcze trochę w bok. Chłopak posłusznie się położył. - A jak cię zarażę ? - spytałam. Przypomniałam sobie że przecież mogę go zarazić i wtedy będzie chory i nie będzie mógł nigdzie jeździć.
- To będziemy razem chorzy - powiedział z uśmiechem. Wtuliłam się w jego tors i szybko zasnęłam totalnie zapominając o Zaynie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz