- Gdzie macie mąkę ? - spytałam. Chłopak wskazał mi półkę, otworzyłam ją i uważnie przeszukałam wzrokiem. - Mam - powiedziałam do siebie po Polsku i wyciągnęłam mąkę. Chłopak patrzył się na mnie zdziwiony. - Co ? -spytałam
- Nic tylko powiedziałaś co...
- Tak wiem. Po polsku. - przerwałam mu. Odwróciłam się i powoli otwierałam mąkę , otworzyłam ją wzięłam do rąk. Niall mnie wystraszył i z odruchu podrzuciłam ją do góry. Pech chciał że spadła dokładnie na niczego winnego Horana.
- Przepraszam ale wystraszyłeś mnie. Nie chciałam - tłumaczyłam się. Odwróciłam się do niego przodem cały był biały. Nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać.
- To nie jest śmieszne - udał obrażonego i odwrócił się tyłem.
- Nie obrażaj się ale przekomicznie wyglądasz sam się zobacz. - powiedziałam przez śmiech. Chłopak poszedł do łazienki i sam wybuchł śmiechem. Wrócił do kuchni wziął mąkę i powiedział
- Muszę się odegrać. To mi się nie spodobało. Chłopak wysypał na mnie mąkę. Oboje biali zaczęliśmy się z siebie tak śmiać wyglądaliśmy bardzo zabawnie. Każdy by się zaczął śmiać. Nie mogliśmy się uspokoić. Gdy trochę ochłonęliśmy co zajęło nam dłuższą chwilę poszliśmy do łazienki zmyć to z siebie a przynajmniej z twarzy. Gdy zmyliśmy z twarzy mąkę wróciliśmy do kuchni. Nadal zabawnie wyglądaliśmy bo oboje mieliśmy białe włosy. Niall nie wyglądał tak najgorzej ale ja.. Po prostu masakra. Wróciliśmy do robienia naleśników na szczęście była druga mąka.
- Tylko teraz już mnie nie strasz - zaśmiałam się.
- Dobrze będę cichy jak myszka - powiedział z uśmiechem. Wymieszaliśmy wszystkie składniki i zadowoleni wylaliśmy cisto na patelnie.
- Niall bo jest pewna sprawa.. - powiedziałam
- Jaka ? - spytał
- Bo ja bym chciała umyć włosy - zaśmiałam się
- Będzie mały problem bo nie mamy szamponu dla dziewczyn. - powiedział
- To to ja wiem. Dziwne by było gdybyście mieli - zaśmiałam się - Nie chcę cię wykorzystywać czy coś ale mógłbyś mi kupić szampon bo ja tam na ulice nie wyjdę. Albo pojedź do mnie do domu. Proszę - popatrzyłam na niego błagalnie.
- Pójdę ci kupię. - powiedział
- Ja ci później oddam pieniądze. - odpowiedziałam. Uratował mnie bo jakbym miała iść do domu z takimi włosami to chyba bym się zakopała pod ziemie ze wstydu.
- Nie musisz. - powiedział z uśmiechem.
- Muszę. - powiedziałam stanowczo.
- I tak tego nie przyjmę. To ja pójdę a ty pilnuj naleśników - uśmiechnął się chłopak
- Dobra. I dzięki. - powiedziałam. Właśnie zdałam sobie sprawę że przecież on też ma włosy w mące. Chłopak wziął otrzepał włosy i po kłopocie. Żebym ja tak mogła. Chłopak wyszedł z domu , zostałam sama i pilnowałam naleśników. Długo nie musiałam na niego czekać. Po chwili przyszedł z szamponem w ręku.
- Masz. - powiedział z uśmiechem i podał mi szampon.
- Dziękuję - uśmiechnęłam się.
- A dostane nagrodę ? - spytał z cwaniackim uśmiechem.
- Jaką ? - spytałam i spojrzałam na chłopaka
- Całusa. - odpowiedział dalej się uśmiechając
- Ale w policzek - powiedziałam i spojrzałam na chłopaka.
- No ok. - powiedziałam. Przybliżyłam twarz do jego policzka i podarowałam mu całusa w policzek. Chłopak się zarumienił. Fajnie wyglądał z rumieńcami. Uśmiechnęłam się do niego. - To przejście do sklepu było warte nagrody. - powiedział chłopak Zaśmiałam się po czym wyjęłam ostatniego naleśnika.
- Gotowe. - powiedziałam z uśmiechem i spojrzałam na chłopaka. On wyjął talerze i nutellę. Siedliśmy przy stole i jedliśmy naleśniki. Horan włączył TV. Gdy zjedliśmy naleśniki powiedziałam.
- Smaczne były. - uśmiechnęłam się i dodałam - A teraz idę zmyć tą mąkę.
- Ok. Masz ręcznik - powiedział chłopak i wyjął z szafki ręcznik po czym rzucił mi go.
- Dziękuję - powiedziałam i z uśmiechem ruszyłam do łazienki. Weszłam do niej i włączyłam wodę. Gdy umyłam włosy wytarłam je.
- Niall macie suszarkę ? - spytałam
- Tak. Tam w takiej szafce pod zlewem. - odpowiedział. Zajrzałam pod zlew , otworzyłam szafkę i znalazłam suszarkę. Wysuszyłam włosy i wyszłam z łazienki.
- Przepraszam że tak wszystko wymagam. - powiedziałam. Było mi głupio że wszystko od nich biorę.
- Nie ma sprawy - uśmiechną się. Trochę mnie to uspokoiło ale nie dużo. Miałam wyrzuty sumienia że tu suszarkę tu ręcznik tu jego wysyłam po szampon. Spojrzałam na chłopaka , on oglądał tv a ja patrzyłam w jego oczy. Lubię patrzeć w jego oczy bo ma takie ładne że się odpływa. Patrzyłam tak na jego oczy aż on w końcu się skapną. Zobaczył że cały czas na niego patrzę. Uśmiechną się do mnie. Ja się zarumieniłam i to mocno. Myślałam że nie zauważy że się na niego patrze. Nagle do domu weszli chłopaki.
- Hej Paulina - powiedział Zayn od razu na wejściu.
- Cześć - odpowiedziałam. Zayn usiadł obok mnie na kanapie. Siedziałam między Niallem a Zaynem.
- A ja dostałem dzisiaj całusa - pochwalił się Niall. Wszyscy się na mnie popatrzyli. Strasznie mnie to speszyło. Zakryłam twarz rękami żeby nie było widać moich rumieńców.
- Paulina ci dała całusa ? Za co ? - spytał Zayn. Odkryłam twarz rękami i popatrzyłam na Zayna. On spojrzał na mnie. On też miał piękne oczy w które hipnotyzowały. Były takie ciemne. Nadawały uroku Zaynowi. Tym razem zapatrzyłam się a raczej rozpłynęłam się w Zayna oczach. Tak ślicznie błyszczały że nie mogłam oderwać wzroku.
- W nagrodę. Ale tylko w policzek - powiedział chłopak ja dalej patrzyłam się w oczy Zayna. Zayn , Niall i Harry mieli oczy które tak hipnotyzowały że trudno oderwać z nich wzrok.
- Już myślałem że coś się miedzy wami szykuje - powiedział Louis. On to zawsze powie coś nie na miejscu. Oderwałam wzrok od Zayna i spiorunowałam Louisa wzrokiem. Od razu pojął o co chodzi. Nie tylko ja go spiorunowałam bo Niall też.
- No co ? A może coś będzie skąd wiecie że nie ? - powiedział Louis. Spojrzałam na Nialla a on na mnie i oboje zaczęliśmy się śmiać.
- Bo wiemy - odpowiedział przez śmiech.
- Tak mówicie a jutro będziecie się przy nas całować - powiedział Louis
- Właśnie - potwierdził Liam. My przez to tylko bardziej zaczęliśmy się śmiać. Gdy się uspokoiliśmy. Liam włonczył film. Obejrzeliśmy go i zdałam sobie sprawę że już 20.18.
- Dobra chłopaki ja idę do domu. - uśmiechnęłam się i wstałam.
- Zostań jeszcze u nas - powiedział Louis - Tak rzadko jest u nas jakaś dziewczyna w domu. - dodał.
- No właśnie zostań - powiedział Zayn.
- Właśnie - potwierdził Niall
- No zostań - powiedział Liam
- Ale ja nie mogę. Nie mam tutaj ciuchów i laptopa swojego. - powiedziałam. Trochę nie chciałam iść ale musiałam.
- To ja z tobą pojadę , weźmiesz ciuchy i laptopa i zostaniesz u nas na dwa dni. - powiedział Niall
- Prosimy - powiedzieli wszyscy.
- No dobra. - powiedziałam z uśmiechem. Niall wstał z kanapy i oboje poszliśmy do wyjścia z domu. Wyszliśmy z domu i ruszyliśmy w drogę. Nie miałam tego dużo do wzięcia więc poszliśmy pieszo.
- Czujesz coś do Zayna ? - spytał nagle Horan.
- Co ci strzeliło do głowy ? Ja was ledwo znam. - zaśmiałam się
- No ale widziałem jak na niego patrzysz. - powiedział patrząc na mnie.
- Ja się tylko patrzyłam. Oprócz przyjaźni to nic do niego nie czuje. - powiedziałam. - Zresztą na ciebie też patrzyłam i co z tego ? - dodałam
- No nie wiem.. Nie ważne - powiedział.
- Mam do ciebie prośbę - powiedziałam zmieniając temat.
- Jaką ? - spytał
- Zaśpiewaj mi coś - odpowiedziałam. Chciałam usłyszeć jak śpiewa.
- Nie.. - powiedział
- Proszę. - powiedziałam błagalnym głosem i zrobiłam maślane oczy.
- Eh.. no dobra.. ale u ciebie w domu ok ? - spytał i spojrzał na mnie.
- Okej - uśmiechnęłam się
- Jakie ty masz w ogóle hobby ? Nigdy cię o to nie spytałem. - spytał chłopak
- Rysowanie, śpiewanie i tańczenie. - odpowiedziałam z uśmiechem
- A pokażesz mi jakieś swoje rysunki ? - spytał chłopak - Ty mi pokażesz ja zaśpiewam - uśmiechną się
- No dobra. - uśmiechnęłam się. Akurat doszliśmy do mojego domu. Otworzyłam drzwi i oboje weszliśmy. Horan zamknął drzwi za sobą i powiedział.
- Gdzie masz rysunki ? - spytał. Wskazałam mu zeszyt który leżał na stole a sama poszłam na górę się spakować. Spakowałam laptopa i ciuchy. Usłyszałam jak Niall zaczyna śpiewać zeszłam powoli na dół i usiadłam na schodach. Niall bardzo ładnie śpiewał mogłabym rzec że nieziemsko. Gdy Niall skończył od razu powiedziałam.
- Cudowanie śpiewasz - uśmiechnęłam się po czym dodałam - Nie jedna twoja fanka dałaby wszystko żebyś tak dla niej zaśpiewał - powiedziałam uśmiechając się i patrząc na chłopaka.
- Dziękuję. Ty ślicznie rysujesz. - powiedział chłopak.
- Dziękuję. Podeszłam do chłopaka i dałam mu całusa w policzek. Oboje się uśmiechnęliśmy. - Możemy iść - powiedziałam. I wyszliśmy z domu , zamknęłam drzwi. I poszliśmy.
- Daj tego laptopa ja go zaniosę. - uśmiechną się chłopak. Podałam mu laptopa. I szliśmy dalej. Całą drogę się śmialiśmy. Zaczęło padać. Biegliśmy do ich domu cały czas się śmiejąc. Gdy weszliśmy do środka byliśmy cali mokrzy. Dalej się śmialiśmy.
- Ale zmokliście - powiedział Zayn i przyniósł nam ręczniki.
- Dzięki - powiedziałam i wzięłam ręczniki jeden podałam Niallowi a drugi wzięłam sama. Wytarłam włosy i trochę siebie i poszłam razem z Horanem na górę bo po drodze ustaliliśmy że przez te dwa dni śpię u niego. A on ze mną. Nie przeszkadzało mi to bo byliśmy przecież przyjaciółmi. Weszliśmy do pokoju ja postawiłam torbę i laptopa koło ściany.
- To ja się przebiorę - powiedziałam wyciągnęłam z reklamówki ciuchy i weszłam do toalety. Przebrałam się i wyszłam. - Co mam zrobić z mokrymi ubraniami ? - spytałam blondyna który też zdążył się przebrać. Wziął ode mnie ciuchy. Przejechał swoimi rękami delikatnie po moich zabierając mi ubrania. Przecież nie musiał tego robić... Czy to miało coś oznaczać? Rozmyślałam tak. Nie na pewno nie. Pewnie zrobił to przez przypadek - tłumaczyłam sobie.
- Chodź na dół - chłopak się do mnie ciepło uśmiechną.
- Za chwilę ok ? - spytałam
- Okej. Coś się stało ? - spytał lekko zaniepokojony.
- Nie wszystko ok. Tylko chcę otworzyć na chwilę laptopa - powiedziałam. Chłopak zszedł na dół. Otworzyłam lapka i włączyłam twittera. Od razu zobaczyłam zdjęcie Nialla i mnie jak szliśmy. A pod spodem napis " Niall i jego nowa dziewczyna ". Dostałam wiele wiadomości lecz co mnie zdziwiło najbardziej to to że te wiadomości wcale nie były negatywne wręcz przeciwnie. Ale my i tak nie byliśmy parą. Tylko przyjaciółmi. Chciałam to pokazać Horanowi więc go zawołałam
- Niall chodź na chwilę - krzyknęłam tak żeby mnie usłyszał. Chłopak po chwili przyszedł.
- Tak ? - zapytał
- Popatrz - wskazałam na ekran. Chłopak podszedł i zobaczył zdjęcie oraz podpis pod zdjęciem.
- Ale bzdury. - powiedział.
- No.. Ale wiesz co mnie najbardziej zdziwiło ? - spytałam chłopaka
- Nie wiem - odpowiedział zdziwiony.
- Że wasze fanki nie pisały na nasz temat negatywnie. Tylko były komentarze typu " Ładna para " i podobne. - powiedziałam i spojrzałam na chłopaka.
- To może powinniśmy być parą - spojrzał na mnie chłopak ja na niego spojrzałam.
- Nie rozśmieszaj mnie - powiedziałam.
- Mówię poważnie - powiedział. To mnie zatkało.
- Nie. My do siebie nie pasujemy.. A nawet pasujemy to na pewno nie będziemy razem na przymus. - powiedziałam i dodałam - Przecież my siebie nie kochamy. Jesteśmy tylko przyjaciółmi. Chłopak spojrzał na mnie i powiedział.
- Masz rację.. Ledwo się znamy. - trochę posmutniał.
- Nie gadaj że się we mnie zakochałeś. - powiedziałam niepewnie i spojrzałam na chłopaka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz