Translate

wtorek, 26 lutego 2013

Rozdział 3

Szliśmy w stronę mojego domu. Przez całą drogę śmialiśmy się. Po pewnym czasie doszliśmy do mojego domu.
- Dzięki za odprowadzenie - uśmiechnęłam się.
- Nie ma za co - odpowiedział Zayn - Do zobaczenia. - dodał
- Pa - pożegnałam się i poszłam do domu. Na pożegnanie jeszcze im pomachałam. Weszłam do środka rzuciłam torebkę w kont i dosłownie runęłam na kanapę. Chłopaki byli bardzo fajni lecz trochę mnie denerwowali. Ogółem było całkiem okej. Położyłam się na kanapie i włączyłam telewizje. Zaczęłam oglądać jakiś film. Był nawet ciekawy. Oglądałam go aż w końcu zasnęłam ponieważ byłam bardzo zmęczona. Śniły mi się różne przedziwne rzeczy. Obudziłam się późno bo była już dwunasta. Powoli podniosłam się z łóżka i weszłam do toalety żeby trochę się ogarnąć i wykąpać się. Gdy wyszłam z łazienki poszłam się ubrać. Wysuszyłam włosy i wzięłam się za robienie śniadania. Zjadłam na szybko jakieś płatki z mlekiem które poprzedniego dnia kupiłam. Usiadłam z nimi na kanapie. Wydawało mi się że mój telefon dzwoni lecz był on na wibracjach więc mógł być to inny dźwięk. Podeszłam do złożonego ubrania w którym najprawdopodobniej miałam telefon. Przeszukałam wszystkie kieszenie i nic. Sięgnęłam po torebkę , dokładnie ją przeszukałam. Lecz po telefonie ani śladu. Przeszukałam każdy zakamarek , lecz na marne. Telefonu nie było. Jedyne co mi wpadło do głowy to że wczoraj gdy byłam w kawiarni pewnie go zostawiłam. Dokończyłam płatki , założyłam buty i poszłam drogą którą szliśmy do kawiarni. Weszłam do kawiarni i spytałam jakiejś kelnerki czy przypadkiem nie widziała mojego telefonu, lecz ona nic nie wiedziała. Trochę się zdenerwowałam ponieważ telefon nie był wcale tani a ja nie miałam zbytnio pieniędzy. Wyszłam z kawiarni i lekko smutna szłam w stronę domu jeszcze raz przyglądając się ulicy. Lecz telefonu nie było. Doszłam do domu , usiadłam na kanapie i włączyłam laptopa. Weszłam sobie na twittera żeby z kimś pogadać ale nikogo nie było. Stwierdziłam że zobaczę co nowego u 1D na twitterze więc włączyłam stronę najpierw Nialla. Obejrzałam parę postów i stwierdziłam że wyjdę na dwór sobie połazić. Założyłam buty i wyszłam na dwór. Poszłam sobie jakąś uliczką gdy nagle mój wzrok przykuły jakieś telefony. Popatrzyłam na nie przez szybę.
- Hej - usłyszałam głos zza pleców. To był Zayn. O nie znowu oni - pomyślałam i udałam że nie usłyszałam lecz to mi w niczym nie pomogło ponieważ za chwilę usłyszałam głośniejsze " Hej" Odwróciłam się i jakby nic się nie stało uśmiechnęłam się i odpowiedziałam
- Cześć - Strasznie mnie zdziwiło ponieważ nie było reszty zespołu. Był tylko sam Zayn.
- Dobrze że cię spotkałem ponieważ dzisiaj znalazłem w kawiarni twój telefon. - powiedział. Mój telefon! Jakim cudem przecież byłam dzisiaj w kawiarni i telefonu nie było.
- To dobrze bo bałam się że go zgubiłam - uśmiechnęłam się przymusem. Chciałam jak najszybciej zakończyć tą rozmowę i odzyskać swój telefon. Chłopak wyciągnął z kieszeni mój telefon. Podeszłam do niego i wyciągnęłam rękę żeby oddał mi telefon. Lecz go nie dostałam.
- Oddam ci go jak wpadniesz dzisiaj do nas do domu. - powiedział chłopak
- Zaplanowaliście to ! - krzyknęłam oburzona
- Wcale nie - uśmiechną się cwaniacko Zayn
- Oddaj mi go ! - powiedziałam
- Nie dopóki nie przyjdziesz - powiedział Malik
- Ale po co ja mam tam przychodzić ?! - spytałam zdenerwowana
- O tak po prostu - odpowiedział
- No dobrze ale oddaj mi telefon - powiedziałam obojętnie
- Ale obiecujesz że przyjdziesz do nas dzisiaj o 18.00 ? - spytał przekomarzając się ze mną
- Tak obiecuję. Proszę cię oddaj mi telefon. - powiedziałam błagalnie
- Oddam ci go ale u nas w domu. To nasz adres - chłopak powiedział i podał kartkę na której zapisany był ich adres domu. Nie miałam najmniejszej chęci tam iść ale żeby odzyskać telefon niestety musiałam. Spojrzałam na chłopaka który patrzył na mnie i uśmiechał się.
- Dobra przyjdę - powiedziałam i zaczęłam iść w stronę jakiegoś centrum handlowego , ponieważ chciałam kupić jakąś biżuterię której jako jedynej nie wzięłam tutaj. Usłyszałam kroki tuż za moimi plecami. Nie powiem trochę się wystraszyłam. Odwróciłam się i okazało się że Zayn za mną idzie.
- Czemu za mną idziesz ? - spytałam zdziwiona
- Nie wiem. - odpowiedział uśmiechając się. Czy on przestanie za mną łazić ! - pomyślałam sobie. Trochę się zdenerwowałam ponieważ kto by chciał żeby ktoś za nim szedł. Miałam mu coś powiedzieć lecz stwierdziłam że kłótnia nic nie wskóra. Szłam dalej aż doszłam do centrum. Weszłam do niego z uśmiechem. Lubiłam chodzić po sklepach. A o Zaynie całkiem zapomniałam. Weszłam do pierwszego sklepu który rzucił mi się w oczy i zaczęłam oglądać różne rzeczy. Żadna z tych rzeczy nie była tania , ale nie obchodziło mnie to. W pewnym momencie mojego chodzenia przypomniałam sobie że Zayn za mną szedł. Odwróciłam się i ku mojemu zdziwieniu Zayn stał i patrzył się na mnie. Czy on rozumy postradał żeby za mną tyle chodzić ?! Ale nie przejęłam si tym jak chciał za mną chodzić to niech se chodzi. Weszłam do kolejnego sklepu i od razu w moje oczy rzuciła mi się bardzo ładna bluzka oraz spodenki. Podeszłam do wieszaków , wzięłam do ręki i weszłam do przebieralni. Przebrałam się w tamte ciuchy. Muszę przyznać że całkiem ładnie wyglądałam w tych ciuchach. Wzięłam je z powrotem na wieszak , ubrałam się w moje ciuchy i wyszłam z przebieralni. Druga rzecz która mi się rzuciła w oczy to piękny złoty naszyjnik ze srebrnym sercem na którym czarnym napisem było napisane " love" obok również znalazłam podobną bransoletkę również z napisem "love" lecz ona była cała srebrna. Wzięłam i to i to oraz wcześniej przymierzone ciuchy i ruszyłam do kasy. Wyjęłam z torebki portfel. Mało to ja za to nie zapłaciłam ale byłam szczęśliwa z udanego zakupu. Wziełam siatkę w rękę i wyszłam ze sklepu. Ruszyłam w stronę wyjścia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz