Translate

poniedziałek, 22 lipca 2013

Rozdział 43 3/3 Kiss in the rain

*oczami Pauliny*
Nareszcie doleciałam.. miałam wiele wątpliwości co do wyjechania ale teraz szczerze się cieszę. Gdy dojechałam do mojego domu pierwszy raz od paru dni zagościł na mojej twarzy szeroki i szczery uśmiech. Wyciągnęłam klucze i z wielką radością weszłam do mojego domu. Usiadłam na kanapie a rzeczy postawiłam w przedpokoju. Miałam ochotę krzyczeć z radości szczerze nie wiem dlaczego aż tak bardzo się cieszę. Dom był pusty niestety.. troszkę samotnie ale to nic. Poszłam na górę wypakować rzeczy, muszę przyznać że całkiem sprawnie mi to poszło. Po poukładaniu rzeczy poszłam wziąć długą odprężającą kąpiel.
- Od razu humor mam lepszy. - powiedziałam cicho do siebie po wyjściu z wanny. Zawinęłam mokre włosy w ręcznik założyłam luźne ciuchy oraz kapcie na nogi.. och tak nareszcie czuję spokój i wyluzowanie. Zanim usiadłam poszłam zrobić sobie herbatę. Gdy herbata była już gotowa usiadłam na kanapie, włączyłam telewizję i brałam małe łyki herbaty. Popatrzyłam na godzinę było już całkiem późno. Późno w sensie.. aż tak długo mi to wszystko zajęło?! Trzeba zrobić jakiś obiad, chociaż mama przyjeżdża dopiero za trzy godziny. A no tak zapomniałam dodać na dworze straszna zlewa i jest mi zimno ehh te klimaty w Polsce.. Chwilę się prześpię bo jestem strasznie zmęczona. Położyłam się na górze na łóżku i w kilka sekund zasnęłam. Obudził mnie dzwonek do drzwi którego odgłos rozniósł się o całym domu. Mama już wróciła ?! Zeszłam na dół i bez chwili namysłu otworzyłam drzwi. Spodziewałam się każdego ale Niall ?!
- Co ty tu robisz ? - zapytałam mocno zdziwiona nie dowierzając oczom.
- Przyleciałem do ciebie.. muszę z tobą porozmawiać. - odpowiedział. Zaczęłam się stresować. Chciałam uniknąć tej rozmowy ale najwyraźniej się nie da. Wyszłam przed dom na deszcz.
- Mów.. - powiedziałam i spuściłam wzrok. Po co on tu przyjechał ? Żebym cierpiała jeszcze bardziej ? Czułam jak przemakam.. Nagle poczułam ciepło. Podniosłam wzrok i zobaczyłam że Niall mnie przytula. Z powrotem spuściłam wzrok a z moich oczu popłynęły łzy które zlały się z deszczem..
- Przepraszam Niall ale nie potrafię znów kochać cię tak samo. Nie chcę znów cierpieć. Proszę zostaw mnie. - powiedziałam bezsilnie. Chłopak mnie puścił
- Ale ja potrafię kochać tak samo ciebie a nawet bardziej nie ważne co było zapomnij o tym chodź na chwilę. - powiedział i po chwili dodał - jeśli dwie rzeczy cię nie przekonają obiecuję że odejdę... - powiedział nastała cisza a ja z wielkim bólem w sercu zgodziłam się. Czy on naprawdę nie może dać mi spokoju? Chłopak mocno mnie przytulił, podniósł mnie obrócił się razem ze mną, postawił mnie po czym popatrzył mi prosto w oczy po czym delikatnie pocałował

 Nagle poczułam ciepło jego ust i jego ciepły dotyk uśmiechnęłam się.
- Jednak nadal cię kocham - szepnęłam mu do ucha a on przytulił mnie mocniej i pocałował lekko w policzek. Było jak w bajce. Najpiękniejsze przeprosiny jakie kiedykolwiek dostałam...


 -----------------------
Przepraszam że nudne i krótkie ale jakoś tak wyszło. Niby mam wenę ale nie umiem jej przeobrazić w pisanie. Najmocniej przepraszam. Możecie dawać pomysły na ciąg dalszy ^^ Dobrze że się pogodzili ? Jak myślicie ? Zostawiajcie komy i  dzięki za czytanie :) Postaram się wrócić do systematyczności dodawania rozdziałów więc będą ok. 1/2 na dzień a przy większej wenie może nawet cztery na dzień pamiętajcie że każdy kom motywuje :) Miłego czytania :P






1 komentarz: